Otwórz menu główne

Zmiany

Historia świata gry/940-

Dodane 8892 bajty, 14:53, 19 lut 2022
m
brak opisu edycji
==== Władca Obalony ====
W swej pewności siebie i pysze do miejsca rytuały przybył sam władca Felnoru, Faraon Sechemset. Ta starożytna, potężna i nienawistna istota była po części śmiertelnikiem, po części zaś Eskhara, a zatem władca był nieśmiertelny w normalnych okolicznościach, jednak przeciw niemu stanęły dwie istoty zdolne go zgładzić, Komandor Czarnej Tercji, oraz jeden z Wampirów Dworu dar Cendre. W chaotycznej i piekielnej walce o jakiej nie zabrzmi żadna pieśń, a żadna kronika nie napisze, Sechemset został zgładzony, wydarte przez niego Błogosławieństwo Ei zostało odebrane. Niestety owo zwycięstwo okupiono wielką ceną. Wielu ze śmiałków zostało uwięzionych na wyspach Felnor gdy portal przez który przeszli dla odzyskania Błogosławieństwa został zamknięty.
 
=== Krew i piach ===
''Sesja PBF 2020/21''
 
==== Czas, którego zabrakło ====
Badania nad [[Ogrody Życia|Ogrodem Życia]] w Kavelii przyniosły nadzieję na to, że możliwe jest powołanie nowego życia dla rasy, która nie była do tego zdolna. Tkanki z Pahoro, nośnik tajemniczego życiodajnego czynnika, a także drugi czynnik, nazwany “błogoslawieństwem Ei”, zostały dostarczone do rąk przywódców ulundo i jesienią 940 r. w styryjskim Kelahiran rozpoczęto rytuał Narodzin. <br>
To, co dla ulundo zdobyli Styryjczycy, było także obiektem pożądania Felnoru.
Wyspy, choć przetrwały i wynurzyły się na powierzchnię, po sześciu tysiącach lat były całkowicie jałowe pod każdym względem. Od kiedy Raeth (kopuła) objęła wyspy, nie przyszedł tam na świat żaden elf. <br>
Ludzie Sekhemseta, arcyksięcia wyspy Amrun, wykonali uderzenie na sanktuarium ulundo, zabierając to, czego potrzebowali - błogosławieństwo Ei wraz z dzierżącym je kapłanem. Wsparli ich w tym kultyści Swarta-Szakala, szukając swojej szansy po klęsce w Laro i Kawelii. <br>
Sytuacja stała się wysoce skomplikowana, bo nie tylko pretendujący do schedy po Echironie felnoryjski książę wysłał do Kelahiran swoją bojówkę. Uczyniła to także organizacja Sędziów Pięciu, zwana potocznie Inkwizycją. Oni również zamierzali przerwać Narodziny,przekonani o prawdziwości objawionej wizji, w której ulundo mogąc się rozmnażać zdobywają dominację nad ludźmi i wyniszczają ich. Jeden z sług inkwizytorów zamordował nowo narodzoną w rytuale istotę, wzbudzając wściekłość Styryjczyków. <br>
Na miejscu był także oddział Larionu, prowadzony przez samego tantsana - Laryjczycy podążali śladem informacji o zwojach dusz swoich ziomków, pojmanych wieki temu przez Felnor i więzionych prawdopodobnie na Felnorze.
Rychło okazało się, że stara laryjska twierdza w Kelahiran połączona jest starożytnym portalem ze swoją bliźniaczą budowlą na Felnorze.
Błyskawiczna reakcja Styrii i Laro, wspomaganych przez część osób, związanych z Inkwizycją, po drugiej stronie portalu doprowadziła do znamiennych wydarzeń.
Odebrano z powrotem Błogosławieństwo, zaś w czasie walk zabity został Sekhemset, po tym, jak przełamano wszystkie nekromanckie zabezpieczenia, jakimi obkładał swoją osobę. <br>
Nie wszyscy jednak zdążyli wycofać się przez zamykający się portal…
 
==== Nowa-Stara Ziemia - Tol Felnor ====
 
Po felnoryjskiej stronie został przee wszystkim tantsan Larionu i jego ludzie, a także komandor Czarnej Tercji, magiczka z Zakonu Kreacji , dyplomata caeryjski Alfar-Ai, poseł kniazia Gocława Wilczan z Terali i kilkoro innych. Zostali pojmani przez felnoryjską armię, wezwaną na miejsce przez głośne echa nocnej bitwy na Kha Mirabi. <br>
Jeńcy wylądowali w samym środku felnoryjskiej walki o władzę, walki pomiędzy generałem wojsk Amrunu, a arcykapłanem świątyni Swarta. <br>
Część pojmanych została uznana za więźniów na prawach dyplomatów, część z kolei przeznaczona na ofiarę w rytuale, najbardziej niezwykła rola przypadła jednak Rucie z Zakonu Kreacji. <br>
Niespodziewanie została uwolniona z lochu przez niewolników, najniższą kastę istot pomiatanych i upokorzonych za to, że nie zgodzili się przyjąć kultu Szakala. Amanyi, czyli wierni, jak mówili o sobie, przechowywali przepowiednię o nadejściu Ruty - i o tym, że to ona wyzwoli ich z kajdan. Magiczka poprowadziła ich, wywołując niemalże małe powstanie niewolników. <br>
Jednocześnie ci, których przeznaczono na ofiary do śmierci na arenie, uwolnili się, ściągając na siebie uwagę połowy wyspy.
 
Gdy pojmani walczyli o swoją wolność, z zewnątrz podążała ku nim wyprawa ratunkowa, prowadzona przez Elidisa Caernotha, Ebenezera Dedre z Zakonu Szkarłatnej Pani, Czarnych Diabłów, Laryjczyków, łowców potworów i innych. Otworzyli oni drugi portal, wykorzystując felnoryjską magię - felnoryjskie portale były czymś zupełnie innym niż te, zakładane przez magów. Po żyłach geosiatki wędrowały duchy istot, zwanych Nawigatorami, powiązanie miejscami, gdzie złożono elementy ich ciał, niczym kotwice, do ktorych mogli się przyciągać. Felnoryjczycy wirtuozersko rozpracowali tajniki duszy istot rozumnych, jej powiązania z ciałem i wszystko, co dotyczyło natury życia, wykorzystując tę wiedzę w bezwzględny sposób.<br>
Nawigator został pokonany i zmuszony do posłuszeństwa, a jego duch, zgodnie z obietnicą Elidisa, przed gniewem jego panów został ukryty na wyspie Elterlide. Wcześniej jednak umożliwił ekspedycji dostanie się na Felnor, na jedyną wyspę, która nie podlegała władzy Swarta - Sakkarę. <br>
I wtedy stało się jasne, że zadziwiające sploty okoliczności miały swoją przyczynę i cel.
 
Sakkara była ostatnim z miejsc na Ei, które zmieniła anomalia Alta Tavar, ostatnim jej okruchem. Odizolowana pod kopułą, nie przemieniła się wraz z samą Tavar i pozostała śmiertelną pułapką dla każdej żywej istoty. Przed kilkoma tysiącleciami wyspa zmasakrowała siły Felnoru, próbujące ją podbić, nim to jednak nastało, energia Tavar była pod kontrolą, to tam tysiące lat wcześniej powstał grot włóczni, nazwanej Draig-a-Hernem, unikalny artefakt, który dał początek Styrii. Artefakt wykonany z okrucha bogini.<br>
Portal na Sakkarę pozwolił przejść tam także samej Tavar i tak ratownicy stali się świadkami, jak bogini przywróciła światu ostatnie swoje “dzieci”, ostatnie istoty, skrzywdzone jej “szaleństwem”. <br>
Przemieniona Sakkara obudziła się do nowego życia na oczach przybyszów. Oni sami znaleźli tam pomoc, której potrzebowali - oraz okręt, który wyruszył ku Amrun na pomoc pojmanym.
 
Ci w tym czasie mieli już za sobą szaleńczą walkę o swoje życie na arenie u stóp świątyni i dramatyczną ucieczkę przez podziemia. Nie wszystkim się udało, niektórzy dobrowolnie zaangażowali się w działania w głębi archipelagu.
Alfar-Ai dotarł aż do serca Felnoru, Wielkiej Piramidy, jako jeden z kilku przybyszów, którzy mogli zobaczyć na własne oczy cuda Miasta na Wodzie - Memryiah. Kapłan Vellossury, Falibór, pozostał, ratując swoich towarzyszy i cały Amrun przed oszalałym z wściekłości upiornym cieniem Sekhemseta. Wyznawcy Szakala zostali dobrowolnie, znajdując wreszcie miejsce, gdzie podzielano ich wiarę w moc Pana Pustki. <br>
Pozostali, wraz z Rutą, prowadzącą ze sobą kilkuset niewolników, przebili się przez podziemne korytarze i stanęli do ostatniej bitwy o swoją wolność. <br>
Nie była to bitwa możliwa do wygrania, siły Felnoru były przygniatające. <br>
A jednak wydarzyło się tam swoiste zwycięstwo - zwyciężyli walczący o swoją wolność, zdoławszy wycofać się i uciec na Sakkarę. Zwyciężyli też Felnoryjczycy, którym udało się rozpracować spisek we własnych szeregach. Tron Amrunu okazał się ważniejszy od utrzymania w niewoli jeńców, których dyplomatyczna wartość i tak znacząco zmalała.
Uciekinierom udało się wrócić do domu poprzez odradzającą się Sakkarę. <br>
Nawet Amanyi, którzy w większości przetrwali ucieczkę i bitwę, dotarli bezpiecznie na kontynent i ostatecznie zamieszkali na wyspie Zakonu, dzieląc się swoją wiedzą o Felnorze. <br>
Ci, którzy nie uciekli, wrócili do domu poprzez zainicjowaną przez nowego władcę Amrunu akcję dyplomatyczną. Wykryta z niejaką pomocą przybyszów intryga, która ujawniła głębokie podziały wśród władców wysp, zatrzęsła polityką Felnoru. Koronę Amrunu przywdział dowódca wojskowy, Nefrek, który wykazał się bezwzględnością, ale i osobistą odwagą, honorem i zmysłem politycznym. Biorąc sobie na doradców przybyszów z kontynentu, kultystów Szakala, zainicjował on wielkie otwarcie się na świat. Już wkrótce na wyspy zaczęły przybywać okręty, wyładowane tym, czego Felnor potrzebował najbardziej - ziarnem, roślinami, żywnością. Warto było za to oddać kilku jeńców.
 
Wtargnięcie na Felnor stało się początkiem szerokich kontaktów z tą zadziwiającą kulturą. Felnoryjczycy dokonali czegoś wbrew naturze i bogom, czegoś niemożliwego - przetrwali. Ceną była służba Swartowi, ale wielu na kontynencie uważało to za zrozumiałe i odwracalne, i że możliwym jest dążenie do prawdziwego przywrócenia Felnoru Ei. <br>
Były też inne konsekwencje - nie wszyscy bowiem uciekli z wysp … całkowicie. Felnoryjczycy wiedzę o duszy doprowadzili do perfekcji, podobnie jak magię, która dawała nad duszą pewną władzę. Amanyi uciekli z wysp tylko ciałem. Starożytne pieczęci, niewidzialne kajdany ściągały każdą duszę pod Wielką Piramidę, by służyła Szakalowi. <br>
Podobne kajdany nałożono na niektórych uciekinierów.
 
== Rok 942 (wydarzenia larpów 2021) ==