Otwórz menu główne
Mapa wergundia.jpg

Federacja Wergundzka zajmuje tereny Wielkiej Doliny Sankary, rozciągającej się na południe od pasma Gór Maegros. To teren umiarkowanie równinny, pocięty licznymi dopływami wielkiej rzeki, częściowo lesisty, w większości jednak zajmują go pola uprawne i łąki. Na zachodzie równina kończy się tzw. Zachodnim Klifem, wybrzeżami klifów na terenie Mercji. Sankara przekracza granice Wergundii na północnym zachodzie i wpada do morza rozległą, depresyjną deltą, na której dawniej rozłożyło się liryzyjskie miasto Birka. Na wschodzie z kolei granicę Wergundii stanowi Brama Itaryjska – przełom rzeki Sankary przez Góry Maegros, gdzie rozłożyło się warowne miasto Itharos, należące do cywilizacji Ofiru. Od południa wergundzkie ziemie sięgają do granic Wyżyny Aenthilskiej i lesistego kraju o tej samej nazwie, zamieszkanego przez elfy.

Dolina Sankary to obszar o umiarkowanym klimacie i żyznej ziemi, na wyżynach u podnóży Gór Maergos bogaty w minerały i metale kopalne. Zrównoważona gospodarka i zapewniana przez dziesięciolecia stabilność polityczna umożliwiły krajowi szybki rozwój i zamożność.

Miasta

Najważniejszym, bez wątpienia miastem jest stolica – Akwirgran, potężny gród otoczony kilkoma pierścieniami murów kurtynowych. W porównaniu do innych miast-fortec, zwłaszcza styryjskich, jest to nieco przestarzała forma architektoniczna, tym niemniej stolica Wergundii jest uważana za jeden z najpotężniejszych grodów obronnych świata.

Rejon Akwirgranu jest silnie zurbanizowany i stanowi jednocześnie główny, obok Ferrbis, ośrodek wergundzkiej metalurgii.

Akwirgran leży nad jednym z dopływów Sankary, przeprawa przez rzekę stanowi jeden z elementów obronnych miasta. Akwirgran został siedzibą twórcy wergundzkiej potęgi, Elmeryka, który miasto rozbudował i umocnił na miarę zagrożeń ówczesnego świata. Było wielokrotnie oblegane, zdobyte natomiast raz, w 911 roku podczas I Wojny o Północ.

Po odzyskaniu wolności odbudowa miasta stała się jednym z priorytetów państwa.

Bibractborg, tam mieściła się najznamienitsza Akademia Magów Bitewnych na świecie, zniszczona w czasie okupacji, została reaktywowana po wojnie na zgliszczach dawnej twierdzy.

Viran, leżące na terenach Podgórza Dakońskiego było miastem największej w kraju świątyni Modwita. Ród Domitius prowadził tam niegdyś przyświątynną szkołę, a także Wielką Szkołę Paladynów Modwita. Świątynię i szkołę reaktywowano po odzyskaniu wolności. Kawałek za miastem, na niewielkim wzniesieniu zwanym po prostu – Szczytem – stał wówczas nieistniejący już pomnik Modwita.

Ferrbis - osada położona u podnóża gór Meagros, od strony dakońskiej. Jest dobrze ufortyfikowana ze względu na bliskość granicy z Teralą oraz plemion orków. Jest jedną z osad stworzonych w celu uniezależnienia się od krasnoludów i elfów w kwestii wytopu stali. Nieliczni tylko mają tu profesję inna niż kowal, górnik, hutnik lub pracownik warsztatu. Pobliskie złoża węgla i żelaza zapewniają pracę wielu górnikom; kopalnie nie są odległe od hut, w których następuje wytop stali. Sztabki przekazywane są dalej do warsztatów i kuźni, tam wykuwane są zbroje, broń, narzędzia oraz inne przedmioty. Co miesiąc pojawiają się kupcy kupujący produkty i sprzedający je wszędzie gdzie znajdzie się kupujący. Mieszkańcy nie zwracają uwagi na narodowość, ważne jest tylko to jak kto robi młotem czy kilofem; można tu znaleźć Wergundów, krasnoludy bez przynależności do klanów, Fiordyjczyków, Tryntyjczyków i innych, którzy przywędrowali tu za pracą, której tu nie brakuje.

Osada w całości została wybudowana przez ludzi, ale szyby kopalniane były już wykopane, zostały tylko wydłużone i poszerzone. Jest tu placówka Smoczej Kompani, pobliskie góry są przeczesywane przez ich poszukiwaczy skarbów. Cała osada zbudowana jest na planie koła wokół placu, na którym rankiem zbierają się nowoprzybyli robotnicy. Przybywają właściciel kopalni, warsztatów, hut i kuźni, by wybrać nowych pracowników; nazywają ten plac Żelaznym. Domy robotników były podobne, czasem zbudowane z kamienia, czasem z drewna. Wszystkie domy mają od ulicy, pośrodku ściany frontowej drzwi prowadzące do sieni. Sień dzieli wnętrze na dwie nierówne części: sypialną i mieszkalną. Część sypialna, jednoizbowa, była obszerniejsza. Połowę mieszkalnej części zajmowała kuchnia oraz jadalnia. Poddasza budynków były wynajmowane, niewielkie pomieszczenie zajmowali uczący się czeladnicy.

Eulenburg – miasto leżące na granicy daramońsko-tryntyjskiej – mieściła się w nim jedna z ośmiu wergundzkich Akademii Wojennych (pozostałe znajdują się w: Akwirgranie, Ostrogacie, Bibractborgu, Rodanie, Groningen, Jatlgranie i Harlingen). Wszystkie są powoli reaktywowane.

Rodan – miasto leżące w rozwidleniu Sankary, na płaskowyżu parvańskim, na zachód od stolicy. Jest to główny ośrodek handlu w Federacji. Właśnie tam znajdują się najlepsze parvańskie tartaki i manufaktura rybna, która słynie z najsmaczniejszych w świecie pstrągów w solance.

Urbinum - miasto położone na południu Dakoni, pod obu stronach rzeki Dronne. Główna część miasta jest po północnej stronie rzeki, jednak dwa mosty - Orien i Dens - prowadzą na południową jego część. Konkuruje o tytuł największej metropolii dakońskiej z oddalonym na północ Viranem. O ile Viran jest stolicą religijną Dakoni, jeżeli nie całej Federacji Wergundzkiej, to Urbinum jest zdecydowanie miejscem największego handlu winem, zbożem, słonecznikiem oraz innymi roślinami uprawnymi. Profesje dominujące to zdecydowanie handlarze, kupcy, rolnicy, flisacy oraz rybacy żyjący z darów rzeki, właściciele plantacji winorośli oraz wszelkiego rodzaju miejsc zapewniających usługi.

Przemysł jest tu nastawiony na tworzenie amfor oraz innych naczyń, a także cegieł. Miasto jest podzielone, w dość widoczny sposób dzielnice przemysłowe są na południowym brzegu rzeki, a handlarze oraz reszta na północnym. Tak duży ośrodek handlowy nie mógł zostać nie zauważony przez Ligę Kupiecką, która miała swoje biuro pomiędzy dwoma mostami na północnym brzegu. Na szczęście nie kontrolowała wówczas całego handlu, ale na pewno miała swój procent z transakcji. Drugą organizacją występującą jest Smocza kompania, która ma swoją Smoczą Kwaterę w południowej części miasta.

Miasto zaczynało jako mała osadka rybaków, którzy od czasu do czasu przewozili kupców z winem na drugą stronę. Teraz potomkowie tych rybaków są prawie wyłącznymi właścicielami nabrzeża oraz zbierają niewielkie myto za przejście mostem. Miasto po obu stronach rzeki różni się w zabudowie oraz planie. Północna część to w większości brak planu; zabudowa rozrastała się naturalnie, więc jest kilkanaście głównych szerokich dróg oraz niezliczona ilość małych ciasnych uliczek. Południowa to z kolei prawie równy prostokąt, przylegający dłuższym bokiem do rzeki, kiedy pozostałe trzy są otoczone grubym, kamiennym murem. Fortyfikacja na północnej części jest słabsza: mury cieńsze oraz starsze, ale wciąż silne. Oczywiście mury nie ograniczają miasta całkowicie; pod murami jest wiele domów, jako że taniej tam się mieszka. Rodzaje budynków są przeróżne, lecz maja wspólne cechy: bardziej praktyczne niż ozdobne, zbudowane najczęściej z cegieł lub kamienia oraz tynkowane. Najbogatsi kupce i właściciele ziemscy mają pałace, zamożni pozwalają sobie na wille, średniozamożni w domach a reszta w kamienicach nazywanych insulami. Pałace zależały od fantazji, upodobań oraz sakiewki posiadacza, wille natomiast wyglądały podobnie: miały plan kwadratu, pomieszczenie, którym przyjmowano gości oraz dla nich sypialnie, kuchnie, spiżarnie pomieszczania dla gospodarzy, służby służbowe, magazyn toaleta i zajmujący centralne miejsce ogród.

Darmagan - to rozległe miasto w Dakonii, ograniczone od północy rzeką Dronne, od południowego zachodu Sankarą a od południowego wschodu otoczony silnym, szerokim na dwa metry, kamiennym murem. Miasto nie bez przyczyny zbudowane jest na granicach dwóch rzek; jego głównym dochodem jest rybołówstwo oraz handel drewnem. Jest to miasto prawie w pełni zamieszkane przez ludy rzeki, wyznające wybranych przez siebie bogów; nie ma dominującego kultu, któregoś z bóstw. Zbudowano go wokół prostokątnego rynku nazywanego Targiem Rybnym, z którego wybiega osiem uliczek. Biegną one aż do nabrzeża lub murów, reszta zabudowy jest dość chaotyczna jednak nie przeszkadza to w funkcjonowaniu miasta. Są dwa główne typy domów: chata nadbrzeżna oraz dom miejski. Chaty zamieszkiwane są przez rybaków lub spławia czy drewna oraz innych znajdujących zatrudnienie przy rzece a domy miejskie przez rzemieślników, sprzedawców, kupców lub innych, których stać na dom. Chaty są zbudowane z drewna, mają dwuspadowe dachy kryte strzechą, czasem okno lub dwa oraz wędzarnie, jeżeli należą do rybaka. Nie są duże, jednak całe rodziny żyją w nich w przyzwoitych warunkach. Wyposażenie chaty zależy od posiadacza, co bogatsi dobudowują nawet dodatkowe pokoje. Dom miejski jest zdecydowanie większy; ma dwa lub trzy pokoje, dach dwuspadowy pokryty dachówką oraz ceglane ściany. Dwa okna to norma, tak samo jak piec ogrzewający domowników w zimę. Wyposażenie także zależy od posiadacza.

Erwick – miasteczko na granicy ze Styrią w tzw. Wschodnim Korytarzu, na południe od Sankary, nad rzeką Reiną, która łączy go ze styryjską fortecą graniczą Perbatasan. Miasteczko stało się ważnym teatrem działań wojennych, gdy u początku II Wojny o Północ ufortyfikowało się w tym rejonie duże zgrupowanie armii Qa.

Harnkott – miasteczko na rozległych polach Salicji, które słynie z najwyższej jakości wełny. Ludność trudni się tu przede wszystkim wypasem owiec na pobliskich wzgórzach oraz tkactwem. Miasto zasłynęło w czasie bitwy, odbytej na jego przedpolach, pierwszej zwycięskiej bitwy odrodzonych po latach niewoli tymenów.

Akkreton – miasto graniczne we Wschodniej Wergundii, duży port rzeczny i jednocześnie forteca, część linii umocnień po wergundzkiej stronie Bramy Itaryjskiej. Ze względu na dostęp do dobrego surowca, miasto zasłynęło najlepszymi wyrobami garncarskimi w tej części świata. Bitwa o Akkreton była jedną z pierwszych potyczek podczas powstania w Wergundii Wschodniej w 936 r.

Ligmel – wioska na południe od Dakonii, na wschód od Mercji. By się do niej dostać, trzeba przedrzeć się przez mokradła, a później przez gęste zarośla. Tam mają swoją osadę smolarze. Wydobywana przez nich smoła trafia głównie do Mercji, gdzie szkutnicy stosują ją do impregnacji okrętów.

Zachodni Klif – jakkolwiek cała Mercja znajduje się w najbardziej zachodniej części Wergundii, to Zachodni Klif jest osadą położoną najbliżej na zachód w wysunięciu linii brzegowej, z czego się szczyci. Od miasteczka wziął nazwę cały rejon wybrzeża, charakteryzujący się skalistymi, poszarpanymi wybrzeżami. W czasie II Wojny o Północ Zachodni Klif stał się punktem inwazji armii Utzyao.

Telbia – największe miasto portowe Mercji. Tu produkowana jest większość morskich okrętów Wergundii; tu znajduje się serce morskiego handlu. Miasto rozłożone jest na naturalnych stopniach klifu i dzieli na trzy poziomy. Najniższy to port i najplugawsza dzielnica. Poziom wyżej zajmowany jest przez różnych mieszkańców klasy średniej, rzemieślników. Poziom najwyższy, ogrodzony od lądu murem, to dzielnica bogatych. Tu domy mają kupcy, arystokracja.

"Telbia to jedno z takich portowych miast które dawno temu chciały konkurować z Talsoi oraz Birką, ale przegrały w przedbiegach. Zabrakło im egzotycznych towarów jakie posiadały morskie elfy, oraz świetnego usytuowania jakie miała stolica Liryzów. Jednak gdy jedno i drugie zostało zniszczone, pojawiła się iskierka nadziei na to, że zyska trochę większe znaczenie. Podczas najazdu Qa samo miasto ucierpiało nieco bardziej niż jego mieszkańcy, jednak okupant okazał się łaskawy i znalazł pieniądze na odbudowę struktury miejskiej. A to wszystko dzięki hobbickiej rodzinie Belladona. Niziołki w tej wojnie wyszły chyba najlepiej ze wszystkich ras, jako mali sojusznicy Qa, zachowali swoje majątki zaś zawirowania ekonomiczne pozwoliły im się wzbogacać wszędzie tam gdzie osiadał ten ludek. Senior rodziny Belladona - Quercus - ufundował więc odbudowę znacznej części miasta, według jego projektu poprawiono też infrastrukturę, stał się dobroczyńcą tego zakątka świata. Lat temu dziesięć powstał Bank Braci Belladona, synów Quercusa, którzy po jego śmierci przejęli rodzinny interes. Bank udzielał pożyczek na niewielki procent, a także jako, że obaj panowie Belladona byli w radzie miejskiej to też znaczna suma kasy miejskiej pochodziła z ich kieszeni. Tak oto nastał złoty czas dla Telbii. Rok temu nawet powstał projekt rozbudowy portu, oraz wytyczeniu drogi do jednej z odnóg Sankary oddalonej o kilkanaście kilometrów od miasta co umożliwiłoby spławiania towarów dostarczanych do portu. Sama Telbia jest zbudowana nad jedną z zatok wchodzącą pomiędzy klify. Miasto zaś wznosi się wzdłuż stoku i góruje nad położonym poniżej portem. Gdy zaś Wergundowie odbili to miejsce z rąk Qa, bracia obiecali, że w zamian za amnestię rozbudują fortyfikacje wokół samego miasta oraz zafundują odnowienie Komendy Straży Miejskiej mieszczącej się w starym forcie. "
"Ma ktoś goblińskie ustrojstwo?"

Jeśli masz jakieś pytania, skontaktuj się z nami na

info@silberberg.pl