Większość uzbrojenia statku jest od niego niezależna. Stanowią o nim wprowadzane na pokład na czas bitwy balisty i katapulty. Często jednak podstawową siłą okrętu w walce na odległość są łucznicy strzelający podpalonymi pociskami. Jedynym zintegrowanym ze statkiem elementem uzbrojenia jest taran, występujący od strony dziobu u części statków. Jest on umieszczony zaraz pod powierzchnią tafli wody, aby utrudnić zobaczenie go - służy dziurawieniu okrętów wroga. Swój destrukcyjny potencjał ujawnia dzięki manewrowi zwanemu periplous (jest to morska odmiana flankowania). Szybsze okręty (głównie liburny) świetnie nadają się do przepływania blisko większych, mniej zwrotnych okrętów w celu unieruchomienia ich przez złamanie ich wioseł. Szczególnym przypadkiem zastosowania tej taktyki jest manewr diekplous, polegający na wbiciu się sznurem okrętów w tyralierę wroga. Podczas bitew morskich zdaża się, że okręty grupują się w dwójki: osaczają jeden wrogi okręt, mniejszy statek wykonuje manewr złamania wioseł, drugi – wyposażony w taran – zatapia unieruchomioną jednostkę. Poza wymienionymi istnieje jeszcze jeden rodzaj działań wojennych na morzu, do którego Wergundowie w miarę możliwości zawsze dążą. Szczycące się najsilniejszą piechotą pośród armii świata wojsko, w walce morskiej wyspecjalizowało się w sztuce abordażu. Przerzucenie kładki i wdarcie się pawężników na pokład wroga pod osłoną łuczników odbywa się szybko i sprawnie, dzięki dobrej organizacji, wyszkoleniu i uzbrojeniu żołnierzy. W miarę możliwości abordaż poprzedzony jest manewrem złamania wioseł w celu unieruchomienia atakowanego statku.
W Classis służyli wyłącznie wolni ludzie, werbunek więźniów odbywał się tylko w wyjątkowych sytuacjach.
{{RamkaMail}}