brak opisu edycji
=== Siła handlu ===
W roku 946, zgodnie z postanowieniami konferencji w Birce, Kompania Nowej Magii złożyła Kompanii Handlowej Szlaku Wedry ofertę wejścia w skład organizacji jako jedna z filii Dworu Udziałowców CdNM. W związku z rosnącymi kosztami przekopu oraz stratami przynoszonymi przez ogromne cła nałożone przez Kaganat Samnijski, organizacja była zmuszona przyjąć ofertę Kompanii Nowej Magii, dzięki czemu trwające od końca wojny prace nad kanałem zostały zakończone wiosną 947 r. Po przejęciu przez KNM kontroli nad Południowym Stepem (KNM zaoferowała Samni gigantyczny okup w formie tradycyjnego trybutu za wykupienie tego obszaru) szlak handlowy na Wedrze został uroczyście otwarty
'''Kataklizm'''
W 950 r. nastąpił najpoważniejszy kryzys w dotyczczasowej historii Kompanii. W efekcie
gwałtownego rozbicia bariery wokół Ei w świat uderzyły masy energii, określone “geomantycznym tsunami”. Nikt nie był przygotowany na to, co nastąpi, a ci, którzy - w słusznej desperacji - spowodowali ów skutek, nie zdążyli nikogo powiadomić.
Eaformatory, zamontowane na węzłach geomantycznych zachowały się jak “korki”, blokując wchłanianie energii do sieci geomantycznej, przeciążone wybuchły jak za bardzo napompowane balony. Fale energii przepłynęły przez materię i żywe istoty, powodując cały szereg skutków, nigdy wcześniej nie widzianych.
Znacznie gorsze w skutkach było przeciążenie rdzeni minerałowych. Aktywny minerał był po pierwsze niezeykle niszczycielski, siła wybuchu zależała od wielu czynników, ale zwykle nawet kilka gram zdolne było zabić wszystko w promieniu wielu metrów. Rdzenie zwykle miały kilkukilogramowy ładunek.
Najgorsze było jednak promieniowanie minerału, niszczące żywe tkanki z zajadłością nasyconego kwasu, Obszary, gdzie wybuchły rdzenie, stawały więc martwą pustynią.
Skok cywilizacyjny, który oferowała światu Kompania, nagle okazał się śmiertelną pułapką, jakby sam los chciał przyznać rację obłąkańcom z Sairolome.
Wrogość wobec Kompanii wzbudzała nie tylko tragedia pokrzywdzonych przez magiczne urządzenia,ale i liczni jej wrogowie, podnoszący wielkim głosem larum o zagrożeniu dla świata.
Ze słabości giganta chętnie korzystali też malutcy, rozmaite ambitne indywidua, próbujący uszczknąć dla siebie okruchy z wielkiego światowego tortu. W wielu terenowych oddziałach Kompanii ujawnili się nagle lokalni przywódcy, ogłaszający niezależność i zarząd nad miejscowym majątkiem KNM.
Kompania jednak nie poddawała się łatwo.
Dwory dyrektorów za priorytet uznały odzyskanie wizerunku poprzez naprawę strat i możliwie szybki powrót do status quo sprzed katastrofy. Olbrzymie pieniądze Kompania zainwestowała więc w pracę nad odbudową eaformatorów i unormowaniem poziomu energii, ale przede wszystkim stworzono całe zespoły do usunięcia skażenia minerałowego.
Skorzystano z doświadczeń czasu wojny, ze styryjskich kopuł ochronnych i odkrytej w kolchidyry, usiłując zminimalizować straszliwy wpływ promieniowania na wszystko, co żyje.
Zaleceniem zarządu było, aby współpracować i iść na ugody z rządami, władcami i mieszkańcami wszystkich dotkniętych terenów.
Nieco ironicznie - najskuteczniejszym narzędziem usuwania szkód po katastrofie Nowej Magii była … Nowa Magia. Tak więc lata po Kryzysie Geomantycznym oznaczały dla Kompanii niezwykle pracowity okres odbudowy utraconego zaufania i nadszarpniętego wizerunku, był to też okres weryfikacji zbudowanych wcześniej systemów wpływu i nacisku na państwa. Skoro w wyniku wielkiego chaosu po upadku bariery nikt nie wypowiedział nikomu wojny, wydawać się mogło, że owe narzędzia zweryfikowały się pozytywnie.