Zmiany

Niziołki/Rozszerzenie

Dodane 4135 bajtów, 23:24, 20 lut 2022
m
brak opisu edycji
Zaszczytną funkcję Szomera Velidy objął Izaak Blumstein. Jesienią 939 wydał on wielką odezwę, rozesłaną do wszystkich krajów zamieszkiwanych przez hobbity. Tekst ów, nazwany później Pieśnią Powrotu, był wezwaniem do odzyskanego domu.
 
=== Sytuacja obecna ===
Hobbici przejęli się bardzo tragedią powodzian, zatem zaproponowały pomoc humanitarną dla pokrzywdzonych i ich rodzin. Zorganizowana została zbiórka żywności dla powodzian
przeprowadzona przez hobbitów, którzy tylko tak mogą pomóc, bo sami zbytnio pieniędzy nie
mają.
Mówiło się też po cichu, że hobbici udzielili schronienia uciekinierom związanym z powstaniem niewolniczym. Nikt tego nie udowodnił, choć oddziały kratistosa kilkakrotnie odwiedzały dolinę. Hobbici zasłaniali się tym, że mogą pomagać przez swoją gościnność strudzonym drogą wędrowcom, nie pytając, skąd pochodzą, żadnego z powstańców w Dolinie jednak nie znaleziono.
 
W autonomicznej Velidzie rozwinęła się i rozkwitła hobbicka kultura. W każdy szósty dzień tygodnia poza ucztą urządzano spotkania społeczności, starsi opowiadali o dawnych czasach, uczono młodych obyczajów, pieśni i praw.
Hobbici dążyli także do tego, by Velida była miejscem bez przemocy. Każdy mógł tu znaleźć schronienie. No chyba, że ktoś był ścigany przez prawo, to inne władze mogły wkroczyć na teren Velidy, by takiego delikwenta znaleźć. Nie zezwalano na walki zbrojne, no chyba, że umowne pojedynki, nie zmierzające do śmierci np. pojedynek na twarde bagietki, bo dwóch piekarzy się pokłóciło, albo kochasiów, co walczą o rękę jakiejś dziewczyny.
 
Spisano także wreszcie prawa hobbickie. Zawsze one były umowne albo ogólnie przyswojone np. jeśli pożyczy się coś bez pytania (ludzie to nazywają kradzieżą), to lepiej to oddać w przeciągu dnia lub trzech. Nowa Velida oznaczała nowe zasady, a hobbici zyskali wreszcie kodeks, dokument, aby oceniać niecne występki.
Najgorszą karą/wyrokiem miało być dołączenie do Zwiadowców- jednostki badających dalsze ziemie Velidy, bo nigdy nie wiadomo co może w górach i lasach siedzieć. Jednostka powstała jeszcze, gdy tajemnicza mgła spowijała Velidę, a z takich wypraw mało kto wracał, a już na pewno nie w komplecie.
 
Hobbici, pamiętając o tym, dzięki komu ziemia znów zaczęła rodzić, starali się o polepszenie kontaktów z driadami, ujmując to w zasadach “Nie tykamy. Nie ingerujemy. Miło witamy. Jeśli chcą jakiejś pomocy, to pomagamy.” Hobbici starali się ograniczyć wycinkę drzew, domy częściej powstawały w formie tradycyjnych ziemianek, drewno jest jak już używane, to do budynków używanych przez całą społeczność, ze względu na rozmiary.
 
Powstały licznie nowe kaplice i duża świątynia Gabony.
Powstał także druidzki Kowen Akacji w miejscu, gdzie ziarno zasiane przez trójkę dzielnych hobbitów i wyrosło na wielką, piękną Akację. Składa się głównie z hobbitów.
 
Podobno istnieje kapliczka wszystkich bogów (taka, gdzie można pomodlić się do każdego boga), która spełnia życzenia. Znajduje się praktycznie przy granicy nizin z górami. Trzeba tylko napisać z czym ma się problem, albo życzenie; być dobrym Hobbitem, a może życzenie się spełni.
 
Finansowo Velida musiała opierać się na datkach i składkach hobbickich społeczności z całego świata, w każdym razie dopóki ziemia w Velidzie nie zacznie rodzić tyle płodów rolnych, by można było utrzymać się ze sprzedaży jej nadwyżek.
Hobbici jednocześnie spłacają dalej podatki “Panu Bazylemu” (senator Bazyli ev Flores, który doprowadził do wydzielenia enklawy dla hobbitów) starając się utrzymać dobre kontakty z nim i całym senatem Messyny. Ponadto hobbity zbierają od każdego 10% dochodów do „Banku Velidy” by zbierać pieniądze na jakieś niespodziewane sytuacja np. zawalenie mostu, lawina błotna, zaraza itp.
 
Liczebność ludności Velidy wzrastała niemalże wykładniczo, bo wszystkie gminy hobbickie na świecie rozpoczęły wielką akcję powrotu do domu. Jednak nie rezygnowano z już istniejących siedzib, z wypracowanych kontaktów z ludzkimi, krasnoludzkimi i elfickimi społecznościami. Dzięki temu państwo Velidy miało swoich sprzymierzeńców (niektórzy mówili - agentów) w niemal każdym kraju świata.
== Państwo i społeczeństwo ==