Wątki świata gry: Elmeryk i Imperium Północy |
---|
Początek wątku: 2009 |
Status: otwarty |
Powiązania: Wielka Wojna, Orkowie i sojusz z Wergundią, Eskhara, Szakal |
Elmeryk z rodu Danwiga wstąpił na tron Wergundii około 813 roku. Rychło dał się poznać jako niezwykle zdolny wódz i strateg, ale także jako charyzmatyczny przywódca polityczny. Do 830 r. zdołał zjednoczyć tak siłą, jak i dobrowolnie, wszystkie krainy doliny Sankary, tworząc Federację Wergundzką. Zawarł także historyczny sojusz z plemionami orków, wykazując się przy tym wielką osobistą odwagą. Epizod ten powiązał na długo losy Wergundii i orków, wzmacniając siły militarne młodego mocarstwa.
Spis treści
Imperium Elmeryka
W 833 r. Elmeryk rozpoczął podbój krain północy, rozpoczynając od Tryntu, który podporządkował po zwycięstwie pod Arden. Wcześniej jego oddziały wkroczyły na teren państewek teralskich, które zadeklarowały dobrowolną kapitulację. Po podbiciu Tryntu oddziały wergundzkie wkroczyły na samnijskie stepy, zajmując teren aż do północnych granic Ofiru.
U szczytu potęgi państwo Elmeryka rozciągało się od półwyspu Shamaroth do granic elfickich i Ofiru. Elmerykowi towarzyszyła wizja, którą opisał w pozostawionych po sobie przemówieniach i pismach, jako formę objawienia lub proroctwa. Był głęboko przekonany, że, z bliżej nieokreślonego południa, przybędzie zagrożenie, wielokrotnie przewyższające potęgą Wergundię i wszystkie sąsiednie krainy, a jedyną szansą na jego pokonanie będzie zjednoczenie całej Północy.
Klęska idei
Elmeryk zginął w zamachu, zabity przez własnego przyjaciela i dowódcę armii, księcia Dakonii, Eudomara. Fakt ten wyszedł na jaw dopiero po wielkim powstaniu w 858 r., wraz z informacjami o tym, że zabójca nie był w pełni zmysłów.
Eudomar przejął tron imperium wergundzkiego, rychło przekształcając je w opresyjne państwo wyzysku, które nigdy nie było celem samego Elmeryka.
W 858 r. Wiec Narodów rozpoczął wielkie powstanie, które oderwało od Wergundii Trynt, Samnię, Teralę i Liryzję, choć dwie ostatnie pozostały w orbicie wpływów Wergundii jako protektoraty. Władzę w Wergundii objął syn Elmeryka, Olaf, wychowany w Tryncie po tym, jak matka wyniosła go w noc zamachu i ukryła w rodzinie tryntyjskich jarlów.
Dziedzictwo
Proroctwo Elmeryka po latach zaczęto odczytywać jako ostrzeżenie przed powstającą na południu Styrią, co zaowocowało wybuchem Wielkiej Wojny w 885 r.
Ostatecznie jednak najtrafniejszą interpretacją wydaje się być powstanie Imperium Zapołudnia, które w latach 900-915 całkowicie podbiło Północ, ostatecznie doprowadzając do powstania Sojuszu Północy i czasowego zjednoczenia sił przeciwko wspólnemu wrogowi. W oczach zwolenników idei Elmeryka oznacza to, że gdyby jego idea nie upadła, podbój Północy przez Zapołudnie nie byłby możliwy. W tym kontekście ma ona, w każdym pokoleniu w Wergundii, wielu zwolenników.
Krew Elmeryka
Po serii klęsk separatystów w wojnie domowej (trwającej od 942 roku) nastąpiła ostatnia, desperacka próba zmiany sytuacji. Zimą 948 r. pierwszy raz na czele wojsk dakońskich pojawił się młodziutki, utalentowany dowódca, Leofric dar Marenthal. Udało mu się czasowo odzyskać tereny aż do Urbinum i Darmagan. Głośno stało się o jego płomiennych przemówieniach, zwłaszcza po tym, jak dotychczasowi przywódcy buntu ogłosili go dziedzicem Elmeryka.
Leofric, w dniu swego pierwszego wystąpienia mający około 12 -13 lat, był synem lady Marisy dar Marenthal, jak udowadniano, ta z kolei była nieślubnym dzieckiem Arnulfa, syna Olafa, wnuka Elmeryka, ostatniego władcy Wergundii przed podbojem Qa. Miała być owocem jego romansu ze szlachcianką dakońską, Teligardą dar Vette. Dziecko zostało ukryte po klęsce Akwirgranu i oddane pod opiekę rodu Marenthal, mała Marissa została zaręczona z hrabią Euderykiem dar Marenthal, para pobrała się w 930 roku, a ich dziecko urodziło się dopiero osiem lat później. Wszystkie naukowe, magiczne i duchowe testy, jakim poddano młodego Leofrica, potwierdzały, że naprawdę nosi w sobie krew Danwigów.
Leofric wszem i wobec ogłosił się prawowitym księciem - protektorem Federacji, ogłosił także wierność dziedzictwu swego pradziadka, tym niemniej twierdził, że wizję nieuchronnego zjednoczenia Północy realizować zamierza nie mieczem, a słowem i ideą. Wśród nowatorskich, jak na wergundzkie warunki, poglądów znalazł się także ten, głoszący, iż nie tylko o swoich wojowników powinna się troszczyć Wergundia. Etos walki jest ważny, ale to nie liczne tymeny są sensem istnienia Federacji, a to właśnie, czego bronią - cywilny lud, pracujący na dobre życie. Pojednawczy ton i wiele głoszonych przez Leofroica poglądów zjednało mu wiernych, wręcz fanatycznych zwolenników, ale nie przekonało księcia-protektora ani popierających go Wergundów. Po kilku fenomenalnych zwycięstwach ostatecznie wojska separatystów zostały zmuszone do walnej bitwy, 13 kwietnia 950 roku w pobliżu wioski Arlettain i całkowicie rozbite. W bitwie poległ ponoć także sam Leofric dar Marenthal...
Krew Szakala
Już wkrótce okazało się, że Leorfic dar Marenthal, choć rzeczywiście był dalekim krewnym wielkiego władcy Wergundów, to nie z Elmerykiem łączyła go idea i dziedzictwo. By zrozumieć, kim był, konieczne było zagłębienie się w tajniki planu Swarta - Szakala, planu selekcji genetycznej, prowadzonej przez kilka stuleci w świątyniach Swarta i potajemnie wśród starych rodów Wergundii. Plan ten miał przygotować ludzkie naczynie, zdolne nieść w swoim umyśle moc samego Szakala - człowieka, będącego jednocześnie potomkiem, jak i dziedzicem mrocznego boga. Dziecko, narodzone z Pani Ciemności w 937 r. pod Akwirgranem - to był właśnie on. Mógł poprowadzić legiony Szakala, po tym jak pęknie bariera i Eę ogarnie chaos... Mógł podporządkować sobie wszystkie ludy i zmusić do pokłonienia się Pustce... Mogł. Ale został unicestwiony uderzeniem laryjskiego meteorytu w fortecy AltaRocca w Silarezie, w 950 roku.
Zmierzch idei?
Wraz z klęską i kompromitacją separatystów idea Imperium Północy zaczęła blednąć. Podbój okolicznych krajów, by zmusić ich do wspólnego wzmocnienia Północy, wydawał się być nie tyle niemożliwym, co bezsensownym zadaniem - przecież Północ stanęła w jedności zmuszona nie wergundzkim orężem, a zagrożeniem z Zapołudnia. Po upadku przeklętego Leofrica dar Marenthal wydawało się, że idea Elmeryka nie ma sensu. A jednak w umysłach wielu pozostawała żywa, ale przekształcona - Wergundom epoki Nowej Magii zaczynała się jawić nie jako Imperium, a jako wielka Federacja niepodległych krajów zjednoczonej Północy.